Stelle z królewskiej konnej
Zdawali się obawiać, że więzień wyleci przez wierzch. Jeszcze chwila i Filipa ogarnął głęboki mrok.
Trumnę przykryto wiekiem!
Steele usłyszał śpieszny stukot młotków, wbijających gwoździe.
Natężył mięśnie do ostatnich granic, usiłując odzyskać swobodę ruchów lub chociaż krzyknąć, lecz więzy i knebel nie ustąpiły ani na cal.
Po pewnym czasie osłabł tak dalece, że leżał jak martwy, z trudem łapiąc oddech. Działały jednak słuch i powonienie, oraz częściowo wzrok.
Ułowił więc zdławione szepty, a poprzez deski raz i drugi błysnęło światło. Zauważył wówczas, że w ścianach i wieku przewiercono parę drobnych otworów.
To odkrycie sprawiło mu ulgę. Przynajmniej nie umrze z braku powietrza. Gdy tak rozważał coraz spokojniej, doznał raptem szczerego zdumienia.
Nie tylko bowiem spoczywał na miękkim posłaniu, lecz miał pod głową poduszkę.
ROZDZIAŁ VII
PRZEZ SZPARĘ TRUMNY
W chwilę później Filip usłyszał ciężkie kroki oraz skrzyp otwieranych i zamykanych drzwi — po czym zapadła cisza.
Ciekaw był teraz, czy MacGregor, dając mu wiadome zlecenie, przewidział podobną okoliczność? Gzy myślał choćby o takiej lub innej pułapce?
W każdym razie dał się schwytać jak pierwszy lepszy niedołęga; rozumiał to i ogarniała go dzika pasja.
Ostatecznie jednak gra nie była skończona i mogło zajść wiele nieprzewidzianych rzeczy. Pocieszał się tą myślą, konstatując jednocześnie, że napastnicy nie pozbawili go broni.
Pochwa z rewolwerem, leżała wraz z nim w trumnie, jak również pas z nabojami; jedno i drugie zdjęto zeń wyraźnie tylko dla jego własnej wygody. Co to miało znaczyć?
Po raz setny zadawał sobie pytanie, nie umiejąc znaleźć na nie odpowiedzi.
Odgłos powracających kroków przerwał tok myśli.
Drzwi izby otwarły się z trzaskiem i weszło paru ludzi, rozmawiających przyciszonymi głosami.
Steele wytężył słuch.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 Nastepna>>