Stelle z królewskiej konnej
Był to niejako etap konieczny przed odnalezieniem Izy, więc Steele nie tracił już chwili czasu.
W Lac Bain załatwił wszystko błyskawicznie, pisząc do MacGregora zaraz w dniu przybycia.
Spomiędzy psów odstawionych do faktorii przez najemnego Indianina, dwa jedynie były zdolne do dalszej podróży, toteż Steele wziął leciutkie sanki, upakował żywność i namiot, po
czym sam jeden ruszył w kierunku Fond du Lac. Dotarł do celu po upływie tygodnia.
Agent, Hult, leżał w łóżku, kurując wywichnięte kolano, resztę ludności zaś stanowili trzej Indianie Chippewyan, nie mówiący i nie rozumiejący słowa po angielsku.
— De Bar poszedł! — burknął Hult, gdy Filip przedstawił mu się, wyjawiając powód przybycia.
— Siedział tu u nas dłuższy czas, ale zeszłego wieczoru licho przyniosło łazika Francuza, idącego Bóg wie skąd, ku Wielkim Porohom — i rankiem de Bara już nie było.
Pytałem swoich Indian. Twierdzą, że ruszył przed północą z małymi saniami i jednym psem, wielkim jak byk, którego kocha niby źrenicę oka.
Na waszym miejscu zakatrupiłbym tego czerwonoskórca, który wam towarzyszył do Lac Bain i któregoście potem w drodze posiali.
Pewien jestem, że to on wyszczekał komuś, że wiezie policjanta do Fond du Lac!
— Czy ten Francuz jeszcze tu jest? — badał Steele.
— Zwiał!
— warknął Hult ponownie, sycząc jednocześnie i pocierając zwichniętą nogę. — Ruszył rankiem ku Wielkim Porohom, a w całej faktorii nie znajdzie się świeżych psów.
Tej zimy mieliśmy pomór na pociągowe zwierzęta, a co zostało wyskrobków, pobrano na linię sideł. Jak dwa a dwa cztery, De Bar wie, że gonicie za nim. Ucieka ponoć na Athabaskę.
Mogę wam dać jednego z moich Chippewyan, by wam towarzyszył do Charlot. Na tym się kończy moje terytorium i dalej musielibyście sobie radzić sami!
— Dziękuję i za to!
— rzekł Filip. — Ruszymy po obiedzie!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 Nastepna>>