Stelle z królewskiej konnej
— zawołał.
Zamilkł ponownie. Fajka wygasła, lecz nie zważał_ _na to. Nie spuszczał wzroku z czaszki.
Ktoś patrzący z boku mógłby odnieść wrażenie, że trupia kość przemawia, a Steele usiłuje zrozumieć jej głos. Wreszcie Filip oprzytomniał.
Wytrząsł fajkę, a schowawszy ją, począł gromadzić swe zapasy i drobiazgi, pakując je do plecaka.
Skończywszy siadł przy stole, mając przed sobą arkusz papieru, a w ręku ołówek. Był bardzo blady, lecz zupełnie spokojny.
— Zdaje mi się, że postąpię dobrze!
— rzekł półgłosem. — Panie Jeanette, nie tylko Bucky Nome cię skrzywdził! Skrzywdziła cię również kobieta! Ciebie już nic nie uratuje, lecz za to ty możesz kogoś ocalić!
Pójdziesz do niej z przestrogą.
Choć milczysz, głos twój jest przerażający, ale tym pewniej cię usłucha!
Ja ze swej strony opowiem jej twoje dzieje oraz dzieje kobiety, która z żyjącej głowy uczyniła ten chłodny, biały przedmiot. Może zrozumie ukryty morał?
Tak, mam nadzieję, że zrozumie!
Pochylił się nad stolikiem i pisał dość długo. Skończywszy zapieczętował list, umieścił go wraz z czaszką w pudełku i zawiązał je rzemykiem.
Teraz skreślił na karcie parę słów przeznaczonych dla agenta i przypiął to do zewnętrznej strony pudełka.
Tłumaczył pokrótce, że jest zmuszony, wespół z Bucky Nome'em, ruszyć śpiesznie na zachód.
Dodał, że pudełko ma być oddane do rąk własnych pani pułkownikowej i że jeśli Breedy dba choć trochę o przyjaźń Filipa Steele, powinien to zrobić w ten sposób, by pułkownik
Becker niczego się nie domyślił. Ostatnie zdanie podkreślił grubą linią.
Była ósma, gdy wyszedł z chaty w mrok nocny, mając wór podróżny na plecach.
Pudełko zostawił na stole,-Mruknął coś z zadowoleniem, stwierdziwszy, iż prószy śnieg,' gdyż miał teraz pewność, że ślady jego i Bucky Nome'a do rana staną się niewidzialne.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 Nastepna>>