Stelle z królewskiej konnej
Lecz po pewnym czasie, ku rozpaczy Filipa, zaczął prószyć śnieg tak gęsty, iż wkrótce szlak zatarł się zupełnie. Teraz więc pozostało mu tylko jedno.
Należało gnać wprost do Churchill, nie oglądając się na nic, i tam dopiero spotkać Izę i jej ojca.
Zacisnął więc zęby i szedł dalej. Po czterech dniach dotarł do fortu.
To, czego się tam dowiedział oszołomiło go kompletnie. Pułkownik z córką i jednym poganiaczem podążył na południe.
Indianin, którego odprawiono w drodze i który trafił do Churchill, nie umiał dać żadnych wyjaśnień; wiedział tylko, że pan Becker i Iza zmienili raptownie plan podróży.
Może odwiedzili Nelson House, może faktorię Jork, a może nawet trafili do Le Pas. Nie ma pojęcia!
Z ciężkim sercem Filip ruszył raz jeszcze ku Lac Bain.
Nie mógł powstrzymać gorzkiego uśmiechu na myśl, jak podle los z nim igra.
Gdyby nie zaspał, dogoniłby sanie przed ich podziałem; gdyby się nie uparł ruszać w pogoń za Williamem de Bar, kto wie, może Iza i jej ojciec odnaleźliby go sami.
Wiedzieli przecież, że jego oddział stoi w Prince Albert i — skręcili na południe.
Miał pewność, że jadą ku Nelson House, skąd jedna tylko droga przez Le Pas i Etomami wiedzie ku cywilizacji. A z Etomami do Prince Albert są dwie godziny jazdy koleją.
W kieszeni, na piersi, na skrawku papieru, miał wypisaną cenną informację, uzyskaną od agenta Breedy'ego. Był to londyński adres pułkownika Beckera, więc zarazem adres Izy.
Ta okoliczność łagodziła nieco jego rozpacz. Gorączkowo układał plan dalszych działań.
Z Lac Bain napisze do MacGregora, prosząc o niezwłoczne wdrożenie energicznych kroków w celu uwolnienia go ze służby. Jak tylko odzyska swobodę, pojedzie do Londynu.
Złoży wizytę Izie — jako prawdziwy światowiec. Pocieszał się, że tak może będzie najlepiej.
Lecz przede wszystkim należało schwytać Williama De Bar!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 Nastepna>>