Stelle z królewskiej konnej
— dygotał przybysz, rozpinając futro zgrabiałymi palcami. — Wolałbym się już upiec w ataku gorączki tropikalnej niż marznąć jak lód!
Widząc, że gość nie może sobie poradzić z okryciem, Filip zbliżył się, by mu pomóc. Mały człowieczek obrzucił Steele'a badawczym spojrzeniem.
— Chód nienaturalny!
— wymówił szybko głosem, którego nie tłumił już nastawiony kołnierz. — Bandaż na głowie, oczy trochę błędne, usta zbyt blade. Chory czy ranny?
Filip parsknął śmiechem, podczas gdy dziwny jegomość, zobaczywszy piec, grzał już nad nim ręce.
— Ranny! — rzekł.
— Gdyby nie to, że do najbliższego miasta mamy czterysta mil, powiedziałbym, żeście doktor!
— Zgadł pan! — odparł nieznajomy. — Jestem Edward Wallace Boffin, M. D.
900, ulica North Wabash, Chicago.
ROZDZIAŁ XIII
NIELUDZKI EKSPERYMENT
Filip trwał dobre pół minuty jak skamieniały. Potem z radosnym okrzykiem wyciągnął rozwartą dłoń.
— Do pioruna! — wrzasnął. — To pan przybywa z mego miasta!
— Co? Jak? — zdumiał się tamten. — To pan również z Chicago?
Uchwycił dłoń Filipa, nie spuszczając zeń badawczego wzroku.
— Słyszał pan może kiedy o Filipie Egbercie Steele? Jestem jego synem!
— Na miłość Boską!
— zdziwił się doktor, machinalnie krusząc grudki lodu, osiadłe mu na brodzie. — I cóż pan tu porabia?
— Syn marnotrawny! — śmiał się Filip.
— Czekam, by cielę urosło i potłuściało! A pan czego tutaj szuka?
— Ja... ja robię z siebie wariata!
— Po tym dziwacznym oświadczeniu doktor wyciągnął ręce nad piecykiem, trąc je i wyginając w przegubach, aż chrzęściły stawy.
Gdyby Steele spotkał tego człowieka na biegunie, jeszcze by rozpoznał w nim zamożnego mieszczucha. Jego ubranie, jakkolwiek robione z grubej wełny, miało doskonały krój.
Nosił kołnierzyk i krawat. U złotej dewizki zwisało parę kosztownych breloków.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 Nastepna>>